Siedziałaś samotnie przy
stole w kuchni, w dłoniach ściskając kawę, która już dawno wystygła. Nerwowo
zerkałaś na zegarek - wskazówki poruszały się teraz tak szybko, że zaczynało
cię to przerażać. To był ten dzień. Ten okropny dzień, który zarówno ty jak i
Leeteuk odwlekał najbardziej jak się dało - jego wyjazd do wojska. To nie tak,
że nie chciał - to był jego obowiązek i jako przykładny obywatel swojego kraju
miał zamiar go wykonać. I był dumny z siebie, że może to zrobić.
- Leeteuk, pośpiesz się! - krzyknęłaś, ale brzmiało to
raczej jak wołanie o pomoc. - Spóźnisz się!
Ze względu na grafik
zespołu i funkcję jaką w niej pełnił, nie miał zbyt wiele czasu, żeby się
spakować. Na początku nawet mu w tym pomagałaś, ale nie mogłaś znieść tego
wszystkiego, widząc jak pakuje wszystkie potrzebne mu rzeczy, wasze wspólne
zdjęcia i pamiątki. Czułaś się tak, jakby miał zniknąć niczym bańka mydlana i
że nigdy już go nie zobaczysz...
- _____? - poczułaś jak jego ramiona oplatają
cię od tyłu. - Nie przejmuj się. Zobaczysz, te dwa lata miną bardzo
szybko...
- Wcale, że nie - zaprzeczyłaś smutno. - Wiesz o tym dobrze.
Wiedziałaś, że dla niego tak wielka rozłąka również będzie
bardzo bolesna, ale sam Leeteuk starał się tego nie okazywać. Nie chciał
jeszcze bardziej utrudniać swojego wyjazdu.
- _____, chodź tutaj... - szepnął, pomagając ci
wstać z krzesła, po czym obrócił cię do siebie. Miałaś wielką ochotę przytulić
się do niego i za nic go nie puścić. - Obiecuję, że będę do ciebie
pisać i dzwonić, kiedy tylko będę mógł - zapewnił, patrząc na ciebie z
czułością.
Poczułaś jak w kącikach oczu, zbierają ci się łzy, ale
postanowiłaś być dzielna. Dla niego.
- Obiecujesz? - chwyciłaś jego dłonie i spojrzałaś mu w
oczy.
Leeteuk roześmiał się cicho.
- Czy kiedykolwiek cię okłamałem?
Pokręciłaś głową nieco rozbawiona.
- Oczywiście, że nie - uśmiechnęłaś się. - Tylko...tylko
obiecaj - poprosiłaś, bo wiedziałaś, że bez tej obietnicy nie będziesz
spokojna.
- Obiecuję - przytulił cię mocno, a ty wtuliłaś
się w niego najmocniej jak tylko potrafiłaś.
Nawet nie zauważyłaś, że po
policzkach płyną ci łzy. Zauważył to. Otworzył usta, by coś powiedzieć, gdy
gdzieś na zewnątrz, rozległ się dźwięk klaksonu. Wiedziałaś, że to po niego.
Razem ustaliliście, że rozstaniecie się w domu, żeby jeszcze
bardziej wszystkiego nie komplikować - tak będzie najlepiej.
- Muszę iść... - szepnął cicho. Jego głos drżał.
- Oppa! - zapłakałaś. - Nie idź! - panika
chwyciła cię za gardło.
Nie odpowiedział, tylko ujął twoją twarz w dłonie i
pocałował ostatni raz. Pocałunek był szybki, ale tak czuły i pełny miłości, że
przestałaś płakać i pośpiesznie oddałaś pocałunek. Gdy odsunął się od ciebie,
zauważyłaś, że ma wilgotne oczy.
- Oppa... - widziałaś smutek i wahanie w jego oczach. Klakson ponownie
zabrzęczał. Przyciągnął cię do siebie jeszcze raz.
- Gdy wrócę, będziemy już razem na zawsze... -
szepnął ci do ucha. - Czekaj na mnie, arasso?
Odsunęłaś się szybko od niego i
spojrzałaś zaskoczona. Czy on właśnie...
- Leeteuk...co ty... - przyłożył ci palec do ust, uśmiechając się tajemniczo. Jego
oczy błyszczały. Klakson zawył po raz trzeci.
- Saranghae... - pocałował cię
przelotnie w usta, po czym wziął torbę i ruszył ku drzwiom. Już chwytał
za klamkę...
- Leeteuk!
Zamarł, odwracając się zaskoczony.
- Tak?
- Saranghaeyo...
Wyszczerzył się w twoim kierunku, mówiąc
bezgłośne "I Love You".
Piękne. Dla mnie to całe jego pójście do wojska strasznie mnie dołuje, a to twoje opowiadania doprowadziło mnie do łez.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba twój styl, jakim to wszystko opisujesz.
Świetne i na pewno dopadnę innych twoich opowiadań ^^
Bardzo dziękuję ci za tak piękny komentarz ;*
OdpowiedzUsuńMnie też strasznie to dołuje :( Dlatego musiałam coś o tym napisać.
Waeee to takie smutne... Wzruszyłam się ;(
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie piszesz ^.^ Pozdrawiam ;)
Ojej..wzruszające ;CC ♥ ♥ ♥
OdpowiedzUsuńPiękne <333
+ Czy ja mogłabym poprosić o takie coś z Yoseob'em ? ;***
Tylko żeby np.w nawiasie było zapisane imię : Kazumi .
Dałoby to radę ? ♥ ♥
Dzięki ;* Myślę, że tak ;)
OdpowiedzUsuńO matkooo <3
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz miała chęć, to bym prosiła o takie opowiadanko z Heechulem (SuJu). Mogę zasugerować, że.. może właśnie powrót z wojska? <333 Ważne żebyś w ogóle napisała <3 Będę zaszczycona <3 Namjung~
Okej, sugerować zawsze można, nie zabraniam :)
OdpowiedzUsuńSmutne ale urocze :) naprawdę wzruszyłam się tym scenariuszem zwłaszcza, że jest taki realny :)
OdpowiedzUsuńmy-dream-is-love.blogspot.com