.

.
Pierwszy polski blog z k-popowymi scenariuszami.
Wszystkie scenariusze są mojego autorstwa! Kopiowanie i rozpowszechnianie - zabronione!

21 grudnia 2013

EXO-K - Gdy jest numerem jeden (Sehun)



          Biegłaś przed siebie, ile sił w nogach. Nie spoglądałaś do tyłu. Marzyłaś tylko o tym, by wydostać się na zewnątrz i uciec z tego piekła. Niestety, los nie był dla ciebie tak bardzo łaskawy...
          Ledwo wyhamowałaś na zakręcie, już widziałaś wyjście, gdy nagle zostałaś brutalnie pociągnięta w bok. Uderzyłaś plecami o ścianę i zamrugałaś dwukrotnie, bo albo ci się wydawało albo nagle przed oczami zobaczyłaś gwiazdki? Nieważne.
- Myślisz, że możesz nas od tak ignorować?
Przełknęłaś ślinę, nie wiedząc, co zrobić, co powiedzieć, jak zareagować. Przez myśl ci przeszło, że powinnaś się bronić, odezwać się, ale...bałaś się. Jedynie wbiłaś wzrok w podłogę.
- Głucha jesteś?! - syknęła jedna z dziewczyn, szturchając cię w ramię.
- Ani - wychrypiałaś cicho.
- Brawo, a jednak umiesz mówić! - szydziła kolejna. 
Miałaś tego dosyć. Zacisnęłaś zęby, po czym odepchnęłaś swoje szkolne koleżanki, by odejść, ale te nie pozwoliły ci na to tak szybko. Ponownie przyszpiliły cię do ściany.
- Czego chcecie?! - zawołałaś zmęczona już tym wszystkim.
- To proste: dołącz do nas.
- Nigdy... - syknęłaś zła.
- Uważaj - ostrzegła najwyższa z dziewczyn. Rozpoznałaś ją - to była najlepsza uczennica w całej szkole. - Radzę ci dobrze się zastanowić, jeśli chcesz przebrnąć przez to liceum bez szwanku - uśmiechnęła się krzywo. - W przeciwnym razie nie damy ci spokoju, a twoje życie nie będzie usłane różami...

5 grudnia 2013

Ogłoszenie parafialne. Znowu?

Tutaj Krystal ^^ Tak, wciąż żyję xD
Przepraszam Was, że ciągle obiecuję Wam nowy scenariusz (jak i rozdział na moim drugim blogu) i nie dotrzymuję słowa >.< Ostatnio jestem taka drażliwa...taka zła! Chyba złapała mnie jakaś chandra i za nic nie chce mnie puścić - i to głównie z tego powodu nie zdołałam dokończyć obiecanego scenariusza.
          Nie mam na nic siły, przygnębia mnie wszystko: praca, pogoda, szkoła, dom. W dodatku, gdy pomyślę o Was, że czekacie na mnie, na nowy chociażby post na fanpage'u czy notkę na blogu, szlak mnie trafia, bo nie mogę się wywiązać z obiecanego zadania :(
          Niemniej jednak, brakuje mi Was i blogów, dlatego też zmusiłam się do napisania tej smutnej, ale i z drugiej strony wesołej informacji, bo nie mogę od tak porzucić pisania i wsparcia, którym mnie obdarowujecie, dziękuję :*
          Nie obiecuję. Nie podaję konkretnej daty. Po prostu piszę. Dodam nowy rozdział, gdy poczuję się lepiej, więc nie zapomnijcie o mnie! ♥

2 listopada 2013

I urodziny bloga! ♥


          Ostatnio byłam tak zagoniona, że przegapiłam ważny dzień dla mnie i mojego bloga. Ach, ta skleroza... >.< Na szczęście w porę udało mi się to zauważyć :D

       

27 października 2013

Ogłoszenie parafialne.

          Tutaj Krystal! ^^ Nie martwcie się o mnie. Żyję i mam się dobrze. Prawie...
Wiem, że ciągle Wam obiecuję nowy scenariusz, ale póki co ani widu ani słychu, za co Was bardzo przepraszam :( 
          Ostatnio jestem tak zabiegana... Jeśli wcześniej myślałam i narzekałam, że mam mało czasu na cokolwiek, to byłam w błędzie. TERAZ naprawdę nie mam czasu kompletnie na nic. Praktycznie nie mam mnie w domu. Praca. Szkoła. Chwila wypoczynku. Praca. Szkoła. Chwila wypoczynku. I tak w kółko. Mam na głowie masę rzeczy, do której dopisuję nowe, a których nie mam nawet kiedy zrealizować (nauka, pisanie prac semestralnych, czytanie lektur czy chociażby zwykłe porządki w pokoju i poukładanie kosmetyków, które walają się dosłownie wszędzie - moja mama chyba lada dzień mnie zabije xD). W dodatku sama nie czuję się najlepiej, bo mam głupie wrażenie, że utknęłam w jakiejś cholernej czasoprzestrzeni - w moim życiu i w mniej więcej tym samym czasie, co rok temu, powtarzają się problemy rodzinne, z którymi ciężko mi się uporać, przez co każdy członek mojej rodziny jest totalnie rozchwiany emocjonalnie >.< Spróbujcie do tego dołożyć inne obowiązki, a Wasze życie zaczyna być męczące...
          Nie to, że się żalę, ale uznałam, że powinniście wiedzieć. Tęsknię za Wami wszystkimi, za pisaniem, za wymyślaniem coraz to nowszych scenariuszy i totalnie różnych ich tematyk jak i odmiennych bohaterów, którzy czasami są dla mnie prawdziwym wyzwaniem.
          Niemniej jednak NIE ZAWIESZAM BLOGA! (w życiu!) Potrzebuję po prostu trochę czasu, by wszystko sobie poukładać. W każdej chwili mogę coś naskrobać i wrzucić (kto wie?). Mam nadzieję, że nastąpi to bardzo szybko i znów będę mogła dla Was pisać :) 
Nie zapomnijcie o mnie, proszę ;*

3 października 2013

BTOB - Gdy zostaje kontuzjowany (Minhyuk)

 

          Miałaś piękny sen. Śniło ci się, że Lee Minhyuk z BTOB był twoim chłopakiem. To było coś niesamowitego! Z jednej strony był uroczy i zabawny, ale z drugiej męski i przystojny. Nie pamiętałaś, o czym dokładnie śniłaś, ale wiedziałaś jedno - jego osoby tak szybko nie wymażesz z sennego marzenia... 
Już miałaś odnotować sobie w głowie, że koniecznie musisz opowiedzieć swojej przyjaciółce tak cudowny sen, gdy coś albo ktoś ci przeszkodził...
          Poczułaś delikatny dotyk na czole, potem na policzku, a na końcu na ustach. Zaintrygowana, chcąc nie chcąc, obudziłaś się. Zanim jeszcze otworzyłaś oczy, postanowiłaś, że nakrzyczysz na tego głupka, który śmiał przerwać twój sen, ale...
- Oppa? - zamrugałaś dwukrotnie.
Nie usłyszałaś odpowiedzi. Otrzymałaś za to promienny uśmiech od chłopaka, leżącego tuż obok. Wpatrywał się w ciebie ze szczerym uwielbieniem, który doskonale widziałaś w jego ciemnych tęczówkach. I nagle zrozumiałaś, że to nie był sen...
- Oppa? - powtórzyłaś, wciąż zaskoczona. - Byłeś tu całą noc?

13 września 2013

B.A.P - Gdy cię nie lubi (Youngjae)


          To był pierwszy dzień w twojej nowej pracy. Po krótkim szkoleniu i szybkiej nauce jak prawidłowo obsługiwać i parzyć kawę (co według ciebie było pestką), zaczęłaś pracę w niewielkiej kawiarence na przedmieściach Seulu. Może i nie była najpopularniejsza w okolicy, ale miała coś, czego inne nie posiadały: ciszę i spokój, całkiem dobrą kawę i przystępną cenę. Kto by się nie skusił?
          Podniosłaś głowę znad właśnie robionej kawy, słysząc wesoło dzwoniący dzwoneczek, obwieszczający, że ktoś wszedł do kawiarni. Był to chłopak. Wysoki, szczupły, elegancko ubrany. Jedyne co mu nie pasowało do tego image'u, to jakiś głupi kapelusz. Klienci zerkali na niego ukradkiem, ale ten nie zwracał na nich uwagi, jakby kompletnie nie przejmował się opinią innych.
Annyonghaseyo! - przywitałaś go radośnie, kłaniając się. Byłaś w doskonałym humorze i chciałaś dać z siebie wszystko, by pokazać, że mimo, iż jesteś nowa, świetnie sobie radzisz.
Ku twojemu zdziwieniu, chłopak nawet na ciebie nie spojrzał. Kiwnął tylko lekko głową, wlepiając wzrok w stolik, do którego właśnie się udawał. Zasmuciłaś się odrobinę. No nic...może ma zły dzień?

6 września 2013

EXO-M - Gdy pokonuje swój strach (Luhan)



- Lulu, chodź tutaj!
- Wolę zostać na dole!
- Nie, chodź na górę, proooszę!
Wygięłaś usta, wychylając się za barierkę i patrząc na swojego przyjaciela, który siedział na trawie z założonymi rękoma. Nie wiedziałaś, jak go przekonać, by do ciebie dołączył...
- Mama powiedziała, że miejsca, które są wysoko położone, są niebezpieczne - upierał się przy swoim, przez co parsknęłaś śmiechem.
- Ale tu nie jest niebezpiecznie! Jest fajnie! - cieszyłaś się, podziwiając okolicę z góry. Tutaj wszystko wyglądało inaczej. No i Luhan był jeszcze mniejszy, niż zazwyczaj. Haha.
Chłopiec wstał, spoglądając w górę.
- To wygląda, jakby miało się zaraz rozpaść na kawałki - w jego głosie usłyszałaś obawę. - Spadniesz na dół i zrobisz sobie krzywdę!

28 sierpnia 2013

B.A.P - Gdy ciągle się kłócicie (Zelo)


Oppa?
Uchyliłaś lekko drzwi jego pokoju, wtykając głowę do środka. Twój chłopak leżał na łóżku bez życia, nawet nie przebrany, tylko wciąż w ubraniach scenicznych. Uśmiechnęłaś się lekko na ten widok. Po cichu zamknęłaś drzwi i podeszłaś na niego.
- Oppa...śpisz? - zapytałaś szeptem nachylając się nad nim.
- sojgithi...
- Mwoh? - zmarszczyłaś brwi, nie rozumiejąc, co tam mamrocze pod nosem.
- ujijrehj...
Starając się nie roześmiać, stłumiłaś śmiech. Pochyliłaś się bardziej, chcąc go przewrócić na plecy, bo leżał twarzą w poduszkę i wiedziałaś, że jeśli tak zaśnie, to z całą pewnością się nie wyśpi. Niestety, Zelo za nic nie chciał się ruszyć.
Westchnęłaś, pokonana. Nie będziesz się z nim szarpać, bo i tak jest znacznie silniejszy od ciebie...
- Aleś ty uparty...

13 sierpnia 2013

EXO-K - Gdy jego życie lega w gruzach (Chanyeol)


- Przestań!
- Przestań!
- Mówię serio!
- Mówię serio!
- Chanyeol...przestań no! - warknęłaś podirytowana.
- Nie chcę!
Wygięłaś usta niezadowolona. Oj tak. Park Chanyeol uwielbiał cię przedrzeźniać. Zawsze to robił, żeby cię zdenerwować. Wiedziałaś jednak, że tylko się z tobą droczy i nigdy nie byłaś na niego za to zła.
- Chanyeol... - uśmiechnęłaś się delikatnie. - Mówię poważnie. Jestem zmęczona na takie wygłupy...
          Uczyliście się razem całe popołudnie - lada dzień mieliście mieć ważne egzaminy, które musieliście zdać. Głowa ci już pękała od natłoku informacji i w tej chwili twoim jedynym marzeniem było walniecie się do łóżka. Ale chłopak chyba tego nie rozumiał.
Naburmuszył się. Rzucił ołówkiem w bok, wyraźnie obrażony.
- Ale się uśmiechasz... - wytknął ci.
- No i co z tego?
- Zmęczony człowiek nie ma nawet sił na uśmiech... - na jego twarzy pojawił się wredny uśmieszek.
- Tak? No to jestem wyjątkiem, o! - pokazałaś mu język.

31 lipca 2013

EXO-K - Gdy jest nowym uczniem (Kai)


          To było kilka dni po rozpoczęciu nowego roku szkolnego. Wszyscy jeszcze żywo dyskutowali o wakacjach i ciężko było ponownie zasiąść do szkolnych ławek, ale niestety słodki czas lenistwa minął.
          Akurat dzisiaj siedziałaś w ławce sama, bo twoja "sąsiadka" jeszcze nie wróciła. No trudno. Była też dobra strona tej sytuacji - przynajmniej bardziej skupisz się na lekcjach. I tak obiecałaś sobie, że będziesz się więcej uczyć, żeby zakończyć ten rok z dobrymi wynikami i aby zadowolić rodziców. Miałaś nadzieję, że ci się uda...
          Właśnie trwała lekcja koreańskiego, gdy ktoś zapukał do drzwi. Cała klasa - w tym i ty, oderwałaś wzrok od tablicy, zerkając w tamtą stronę. Do pomieszczenia wszedł dyrektor twojej szkoły i jakiś chłopak, którego nie znałaś. Czyżby to nowy uczeń?
Mężczyzna "oddał" chłopaka w ręce nauczycielki, szepcząc kilka słów, po czym wyszedł.
Zanim jeszcze kobieta zdążyła otworzyć usta, zanim nowy uczeń zdążyłby się przestawić, gdzieś tam za tobą już rozległy się gorączkowe szepty, z których bez problemu wyłapałaś słowa: "fajny!", "przystojny!" czy "seksi!".
Męska część klasy prychnęła pod nosem, rozdrażniona, a ty? Patrzyłaś jedynie z uwagą, zastanawiając się, po której stronie jesteś. Bez przesady, nie będziesz piszczeć na jego widok jak jakaś napalona nastolatka... Pff.

13 lipca 2013

B.A.P. - Gdy gubi się w obcym mieście (Jongup)


          Rozglądałaś się na boki, zafascynowana. Twoje marzenie się spełniło! Wreszcie wyjechałaś poza granice Korei, czyli do...USA! To było niesamowite doświadczenie! Spoglądałaś wysoko w górę, zasłaniając oczy, bo słońce świeciło mocno. Te wieżowce, ta architektura! No dobra, bez przesady... W Seulu również jest wiele takich drapaczy chmur.
Przyśpieszyłaś kroku, podążając za swoją grupą. Nie chciałaś się zgubić, a czułaś, że zaraz to nastąpi, bo tłok był naprawdę duży! Mnóstwo ludzi, sygnał zielonego światła, żółte taksówki, piękne wystawy sklepowe... To był dla ciebie nowy świat. I podobał ci się.
          Nagle coś przykuło twoją uwagę. Zatrzymałaś się na moment, widząc nad sobą ogromny plakat promujący koreański zespół B.A.P. Uśmiechnęłaś się. To właśnie tutaj mieli mieć pierwszy koncert. Potem mieli pojechać do San Francisco, Waszyngtonu i Nowego Jorku, a następnie polecieć do Japonii. Miałaś szczęście, że tu byłaś. Miałaś też cichą nadzieję, że uda ci się pójść na koncert, choć znając swoich opiekunów, zaczynałaś w to wątpić. Omiotłaś szybkim wzrokiem jeszcze raz ten plakat, starając się zapamiętać datę, godzinę i miejsce tego cudownego wydarzenia. Gdy uznałaś, że chyba to wszystko zapamiętasz, odwróciłaś się w kierunku swojej grupy...i stanęłaś jak wryta.

2 lipca 2013

EXO-K - Gdy udajecie parę (Baekhyun)


- Baekhyun-oppa?
- Hmm?
- Znów to czytasz - zauważyłaś.
Rzeczywiście, chłopak siedział zaczytany w fotelu. Przyjrzałaś się okładce - no tak. Kolejna książka o miłości i związkach. Wszyscy wiedzieli, że Baekhyun przeczytał ich już mnóstwo. Po co on to czytał?
- Po prostu je lubię...
- A może byś tak przeczytał nasz nowy grafik? - zaproponował Suho, który przeszedł przez pokój. Na koniec rzucił w niego plikiem kartek.
Chłopak posłał mu oburzone spojrzenie. Zachichotałaś.
- Może później - mruknął.
- Nie później, tylko teraz! - poparłaś lidera, po czym wyrwałaś mu książkę z rąk.
- Yah! Oddaj! - zawołał, wyciągając po nią ręce.
- Najpierw obowiązki, później przyjemność - odparłaś, po czym opadłaś na kanapę, studiując książkę. Chłopak poddał się. Westchnął, zerkając do rozpiski.
- _____, co czytasz?
Kanapa ugięła się pod czyimś ciężarem. To maknae usiadł obok.
- Zarekwirowałam to! - zanuciłaś wesoło, wachlując się lekturą.
Rozbawiony Sehun, zaczął coś majstrować przy telewizorze, podczas gdy Baekhyun posyłał ci wrogie spojrzenia. Spojrzałaś na niego.
- Po co to czytasz? - zapytałaś prosto.
- Bo to poważna sprawa i chcę wiedzieć jak postępować - wyrecytował z pamięci, jakby wyuczył się książki na pamięć. Prychnęłaś pod nosem.

8 czerwca 2013

EXO-M - Gdy udziela wywiadu (Kris)


          Ściskałaś mocno w dłoniach najnowszy numer "Yes Magazine". Po co? A choćby tylko dlatego, że znajdowało się w nim 50 pytań do Krisa! Niestety nie dane ci było przeczytać czasopisma, bo zaledwie spojrzałaś na pierwszą stronę, twoja osobista "przestrzeń" została brutalnie naruszona...
- Ej, chłopaki, ja tu próbuję czytać! - starałaś się wszystkich przekrzyczeć, ale zagłuszyły cię głośne rozmowy, śmiechy i brzdękanie talerzy. Strzeliłaś facepalma, marudząc pod nosem: - Faceci...
Że też zgodziłaś się na tę przeklętą kolację! Teraz też siedziałaś pomiędzy nimi, ściśnięta jak serdelka, łypiąc na każdego spode łba.
          W dormie EXO panował istny chaos! Rozumiałaś, że przygotowują się do comebacku, ale nie mogłaś zrozumieć jak wytrzymują będąc ze sobą jako cała dwunastka?! Byli zdecydowanie za głośni! Czy tylko ciebie zaczynała boleć głowa?
Chłopcy zaczęli jeść. Po treningu byli głodni jak wilki. Tylko dlaczego miałaś dziwne wrażenie, że kogoś brakuje?
- Gdzie jest Kris?
Wszyscy zerknęli w twoją stronę zaskoczeni, jakby dopiero teraz cię zauważyli. Czy ty naprawdę byłaś niewidzialna?! Chanyeol przełknął, po czym wypalił:
- Został dłużej.
Ta odpowiedź wcale cię nie zadowoliła, choć musiała, bo sekundę później znów byli zajęci konsumpcją. Wdychając, otworzyłaś czasopismo, trafiając od razu na wywiad.

19 maja 2013

EXO-M - Gdy wiek jest przeszkodą w miłości (Xiumin)


          Wracałaś z zakupów trzymając pełne siatki w obu dłoniach. Co chwilkę zerkałaś podenerwowana to na jedną, to na drugą. Miałaś dziwne wrażenie, że w połowie drogi do domu, po prostu nie wytrzymają i pękną, bo były zbyt przeciążone. Miałaś jednak nadzieję, że uda ci się je donieść, bez jakichkolwiek problemów technicznych. Ale nie...
          Reklamówki pękły z trzaskiem, tuż przed klatką schodową. Jęknęłaś rozdrażniona. A trzeba było wziąć tę płatną, mocniejszą siatkę, albo nie robić tak dużych zakupów!
Rzuciłaś się w kierunku uciekających jabłek, które potoczyły się we wszystkie strony. Już miałaś jedno złapać, gdy tuż przed nim pojawiła się czyjaś stopa. A dokładnie to trampek...
Spojrzałaś w górę niepewnie. To był chłopak. Jedyne słowo, które przyszło ci do głowy w tym momencie było: "Śliczny". Jego twarz okalały promienie słońca, oczy patrzyły na ciebie zdziwione. Był starszy od ciebie. I to bardzo. Mimo to, twoje serce zabiło szybciej. Był idealny. Miałaś wrażenie, że już go gdzieś widziałaś. Ale...to raczej niemożliwe. To jak strzała Amora...

24 kwietnia 2013

B.A.P - Gdy ciągle masz przez niego problemy (Zelo)


          Dziś był twój pierwszy dzień w nowej szkole. Rodzice musieli cię zapisać do niej, gdyż ojciec dostał nową pracę w zupełnie innej części miasta, toteż musieliście się przeprowadzić. Z przeprowadzką wiązała się też zmiana szkoły, bo byłoby głupotą dojeżdżanie do niej z drugiego końca Seulu.
          Czując jak drżą ci nogi, udałaś się w stronę dużego budynku, do którego zmierzali prawdopodobnie uczniowie tej szkoły - poznałaś ich po granatowych mundurkach.
Zatrzymałaś się na moment, by podnieść się na duchu, szepcząc do siebie ciche "Hwaiting", gdy to się stało.
Usłyszałaś jakieś szuranie, a potem krzyk:
- Z DROGI!!!
Spojrzałaś w bok przestraszona. Nawet nie zdążyłaś się ruszyć, ba, nawet pomyśleć o ucieczce, bo ktoś wpadł na ciebie. Zabolało.
Nim się zorientowałaś, leżałaś na ziemi. Na szczęście nic ci się nie stało, ale spotkanie z betonem nie było zbyt miękkie... Jęknęłaś z bólu.
- PABO! - zawołałaś ze złością. - Patrz jak chodzisz ty...ty... - urwałaś, spoglądając na osobę, która spowodowała ten wypadek.
          Był to chłopak. Chyba w twoim wieku. Zdziwiło cię nieco, że ma przefarbowane włosy, bo przecież nie mogliście tego robić! To zakazane! Leżał na ziemi jak placek z rozciągniętymi rękoma i nogami. Z jednej strony wyglądało to komicznie, ale z drugiej...

20 kwietnia 2013

SHINee - Gdy zakochuje się w trainee (Taemin)


          Byłaś jedną z trainee w niezwykle popularnej wytwórni SM Entertainment. Trenowałaś zaledwie rok, gdy dowiedziałaś się, że zadebiutujesz w pięcioosobowym girlsbandzie pod nazwą "Five Girls". Byłaś naprawdę wniebowzięta, gdy zostałaś o tym poinformowana i z każdym kolejnym dniem, starałaś się ciężko pracować, by wypaść jak najlepiej. Nigdy nie byłaś zbytnio blisko znanych gwiazd, ale od niedawna gościłaś w wytwórni tak często, że stało się to codziennością.
          Często też widywałaś swój ulubiony zespół SHINee, któremu kibicowałaś niemal od samego początku. A twoim ulubionym członkiem był nie kto inny, jak sam maknae Taemin. Podziwiałaś go i chciałaś być taka jak on. Był dla ciebie wzorem do naśladowania. Szkoda tylko, że o tym nie wiedział...
          Gdy po budynku rozeszła się wieść, że ty i twoje koleżanki będziecie nową grupą, nagle wszyscy się wami zainteresowali. Zagadywali na korytarzach, doradzali i co chwilkę dodawali otuchy, powtarzając: "Hwaiting" ze szczerym uśmiechem. SHINee również, co bardzo cię ucieszyło. Pewnego dnia zostałyście przedstawione właśnie temu zespołowi. Chłopcy okazali się być bardzo mili i z wielką chęcią opowiadali o swoich początkach. Było przy tym wiele dyskusji i śmiechu, ale ty wciąż patrzyłaś tylko na niego. W jednym momencie maknae spojrzał na ciebie z nieśmiałym uśmiechem, przez co zawstydzona spuściłaś głowę, uciekając gdzieś na bok. Przypomniała ci się sytuacja, gdy się przedstawiałaś. Z nerwów przekręciłaś swoje imię i skłoniłaś się tak nisko, że wszyscy dostali ataku śmiechu. Myślałaś, że zapadniesz się pod ziemię. Widząc jednak jego śmiech i słowa, że to nic takiego, zrobiło ci się ciepło na sercu.

9 kwietnia 2013

F.T Island - Gdy cię zdradza (Hongki)


          Ty i Hongki byliście razem od kilku tygodni. On był gwiazda, a ty zwykłą dziewczyną. Dziwne, prawda? Ale mimo tego, tworzyliście wspaniałą parę. Może i nie mogliście się widywać codziennie, ale spotykaliście się na tyle, by znów szybko za sobą zatęsknić.
Wszystko byłoby idealnie, gdyby nie drobny szczegół...
          Jadłaś właśnie kolację, chcąc zadzwonić do swojego chłopaka, gdy usłyszałaś dzwonek do drzwi. Zastanawiając się, kto to może być, pobiegłaś otworzyć.
- Oppa? - zapytałaś zaskoczona, widząc go w progu.
Hongki wyszczerzył się.
- Wpadłem tylko na chwilkę - zdjął szybko buty, po czym wszedł do środka.
Zamknęłaś za nim drzwi, zerkając na niego. Wyglądał na podekscytowanego. Zaciekawiło cię to.
- Coś się stało?
- Ani! - zaśmiał się. - Mam coś dla ciebie - zdjął torbę z ramienia, grzebiąc w niej niecierpliwie.
Stanęłaś obok niego zaintrygowana, zaglądając mu przez ramię. Po chwili wyciągnął małe pudełeczko.
- Co to?
- Otwórz i zobacz - wcisnął ci do ręki tajemnicze pudełko.
Przez moment obracałaś pakunek w dłoniach, zastanawiając się, co może być w środku. Pociągnęłaś nieśmiało za różową wstążeczkę. Słyszałaś, jak Hongki kręci się w miejscu niecierpliwie.
- No otwórz, otwórz! - ponaglał cię.
Uśmiechnęłaś się lekko, otwierając je. W środku był mały, srebrny pierścionek. Otworzyłaś usta, zdziwiona.

1 kwietnia 2013

SHINee - Gdy lubi kogoś innego (Jonghyun)


          Znałaś Kim Jonghyun'a od zawsze. No prawie. Chodziłaś z nim do przedszkola, a potem do szkoły. Nawet mieszkał kilka bloków dalej. Niestety, nie dane było ci go poznać bliżej, mimo, iż razem wylądowaliście we wspólnej klasie w liceum. Zawsze był w centrum uwagi, ty nie. Nauczyciele go lubili, koledzy również. No i miał wielkie powodzenie u płci przeciwnej... Dziewczyny próbowały do niego zagadać, zdobyć jakoś numer telefonu. Ty byłaś jedną z nich. Jednak nie mogłaś się zdobyć na odwagę, by zrobić coś w tym kierunku. W przeciwieństwie do twoich koleżanek, ty tylko patrzyłaś na niego z oddali, wdychając ciężko. Tak, życie nastolatków jest niesamowicie trudne.
          Każdego dnia obiecywałaś sobie, że z nim porozmawiasz. Nawet jeśli ta rozmowa miałaby być o błahych rzeczach, typu: "Pożyczysz mi zeszyt z matematyki?" czy "Uważaj, rozwiązała ci się sznurówka". Koniec szkoły dobiegł końca, a potem już go nie widziałaś. Żałowałaś, ale nic nie mogłaś zrobić. Poszłaś dalej, na studia. Jakiś czas później obiło ci się o uszy, że nie kontynuuje nauki, ale próbuje swoich sił w branży muzycznej. Po jakimś czasie, zapomniałaś o nim. Przecież to było tylko zauroczenie, nic więcej.
          Twoje życie było w miarę udane. Nauka szła ci całkiem dobrze, miałaś swoje grono przyjaciół. No i wspaniałego chłopaka. Pewnego dnia jednak, twoje dotychczas poukładane życie, obróciło się o 180 stopni, gdy zobaczyłaś właśnie JEGO w telewizji. Od razu go poznałaś. Wyglądał tak, jak go zapamiętałaś. Jego uroczy uśmiech posłany do kamery, przyprawił cię o szybsze bicie serca. To był jego pierwszy występ wraz z zespołem. Byłaś zachwycona i podekscytowana jednocześnie. Nie miałaś pojęcia, że udało mu się dostać do wytwórni i zadebiutować!

27 marca 2013

B.A.P - Gdy jesteś dla niego tylko koleżanką (Daehyun)



          Wrzucałaś ostatnie potrzebne rzeczy do podręcznego plecaka. Lada chwila rodzice mieli odwieźć cię na lotnisko. Chyba tylko dzięki głupiemu szczęściu miałaś okazję być jedną z nielicznych osób, by uczestniczyć w szkolnej wymianie uczniów. Miałaś lecieć do Seulu. Nigdy tam nie byłaś, więc już teraz byłaś podekscytowana. Oby tylko rodzina, która weźmie cię pod swoją opiekę, była fajna.
          Podróż nie była długa. W dodatku twoja "nowa" rodzina przyjechała po ciebie, więc nie musiałaś tułać się po obcym ci mieście taksówką. Byłoby naprawdę cudownie i miło, gdyby nie pewien incydent. Przydzielono ci pokój, jadłaś smaczną wieprzowinkę z warzywami i rozmawiałaś z twoimi podopiecznymi. Dowiedziałaś się też, że mają syna, którego jednak obecnie nie było w domu.
- Nie będzie mieć mi za złe, że zajmę jego pokój? - zapytałaś chyba po raz trzeci.
- Nic się nie martw! - uśmiechali się. - Jesteś naszym gościem, nie będziesz mieszkała w salonie! - dodali oburzeni. - Wraca dopiero za tydzień, a wtedy coś wymyślimy! Daehyun nie musi o tym wiedzieć, prawda? - puszczali ci oko. Zgodziłaś się z nimi w duchu, ale i tak czułaś się dziwnie, wchodząc do jego pokoju. Było to małe, ale całkiem przytulne pomieszczenie. I to w dodatku z balkonem! Rozejrzałaś się dookoła. Jak na chłopaka, pokój wydawał się całkiem czysty i uporządkowany. Dostrzegłaś na komodzie zdjęcie, więc od razu wiedziałaś, że to ten Daehyun. Był słodki...

21 marca 2013

B.A.P - Gdy jest zdesperowany i robi coś złego (Bang)


          Od kilku dni czułaś się obserwowana. Nie podobało ci się to. Teraz też stałaś razem z przyjaciółką na przystanku autobusowym, czekając na wasz średnio lubiany środek transportu. Mając trochę czasu, opowiedziałaś jej o tym. Niestety, tak jak przewidywałaś, przyjaciółka cię jedynie wyśmiała. Spojrzałaś na nią krzywo.
- Ale naprawdę! - zapewniłaś ją. Rozejrzałaś się dookoła, zerkając ukradkiem na innych ludzi, czekających na autobus. - Ciągle wydaje mi się, że ktoś za mną chodzi, śledzi każdy mój ruch... 
- Wydaje ci się - machnęła ręką lekceważąco. - Mieszkamy w Seulu! Tutaj dużo osób może robić to co ty, chodzić tam gdzie ty...
- Nie, to nie to - upierałaś się przy swoim. - Nigdy nie miałaś takiego dziwnego uczucia?
- "Dziwnego"? - zapytała, nie rozumiejąc. Westchnęłaś cicho. - Masz na myśli te głupie uczucie, gdy kierownik ciągle patrzy mi na ręce? I ten stres, gdy po kryjomu gram w gierki online, zamiast wykonywać zlecenia?
Spojrzałyście na siebie w tym samym momencie, wybuchając śmiechem. Może faktycznie ci się wydawało? Albo byłaś po prostu zbyt przewrażliwiona? Sama już nie wiedziałaś...
          Zapomniałaś o tym na kilka dni. Starałaś się jednak nie włóczyć sama po mieście, czując, że tak będzie lepiej. Piątego dnia niestety wracałaś z uczelni sama - twoja przyjaciółka miała inne zajęcia, więc szłaś teraz samotnie uliczką. Było już ciemno, jednak do domu miałaś raptem kilka metrów. Najgorsze jednak było to, że wokół nie było zupełnie nikogo.

9 marca 2013

EXO-M - Gdy chce się tobą zaopiekować (Luhan)


          Leżałaś na łóżku przygnębiona i zła. Tak, byłaś zła na cały świat. Dookoła ciebie leżały zużyte chusteczki i kawałki podartego papieru, na którym próbowałaś przelać swój ból i upokorzenie, jakiego doznałaś. Jednak nie miałaś na to siły. To i tak nie sprawi, że poczujesz się lepiej... Jedyne co mogłaś teraz robić, to użalać się nad sobą i patrzeć na zdjęcie pewnego blondyna na twoim wyświetlaczu telefonu. Tak bardzo chciałaś, żeby tu był. Ale nie mogłaś na niego liczyć. Wróci do Chin dopiero za kilka dni. Dla ciebie była to cała wieczność...
          Luhan cieszył się z wcześniejszego przyjazdu. Nie uprzedził cię, bo chciał zrobić ci niespodziankę. Teraz też szedł korytarzem jak na paluszkach, by stanąć pod drzwiami twojego pokoju, zaalarmowany. Niewiele myśląc, wparował do środka, prawie przysparzając cię o zawał serca.
- Luhan?! - spojrzałaś na niego załzawionymi oczami. Skąd on się tu wziął? Przecież był w Korei!
Chłopak rozejrzał się po pokoju, widząc w jakim jest stanie. Przeniósł swój wzrok na ciebie. W jego oczach ujrzałaś troskę.
- _____, co się stało? - zapytał przestraszony.
Usiadłaś na łóżku, pociągając nosem. Spuściłaś wzrok, a potem wyszeptałaś:
- Wyrzucili mnie z pracy.
- ŻE CO?! - Luhan wytrzeszczył oczy. - Dlaczego? Przecież byłaś najlepsza!

23 lutego 2013

Super Junior - Gdy spotykacie się po latach (Eunhyuk)


- ______! Pośpiesz się, bo się spóźnimy! - usłyszałaś głos swojej przyjaciółki.
- Nie chcę tam iść... - jęknęłaś tylko, gapiąc się w telewizor i podjadając czipsy.
Dziś był fansign jej ukochanego zespołu Super Junior, na którym musiała koniecznie być. I niestety ty również - oczywiście wbrew swojej woli. Nie, żebyś ich nie lubiła. Po prostu nie byłaś ich fanką. Lubisz posłuchać czasem ich piosenek, ale nic poza tym.
- Dziś są moje urodziny - usłyszałaś. - Obiecałaś! - klnąc pod nosem za swoje głupie obiecanki, mozolnie zeszłaś z kanapy i poszłaś się przygotować.
          Stałaś w tłumie rozkrzyczanych fanek, który liczył przeważnie nastolatki i kobiety w młodym wieku. Głowa bolała cię już niesamowicie, choć nie minęło jeszcze nawet 5 minut.
- Coś długo ich nie ma - zauważyłaś, próbując przekrzyczeć pozostałe wrzaski.
- Zaraz będą! - przyjaciółka nie kryła ekscytacji.
- Może zapomnieli? - zapytałaś z nadzieją.
Dziewczyna posłała ci głupie spojrzenie, więc nic więcej już nie powiedziałaś.
Spoglądałaś na długi stół, który stał pusty. Teraz nie szło tutaj wytrzymać, a co będzie, gdy...
- EUNHYUK-OPPA!
- OMG, OMG!
- ONI SĄ TACY PRZYSTOJNI!
          Zespół pojawił się na "scenie", a wtedy krzyki stały się jeszcze głośniejsze. Rozejrzałaś się dookoła. Chyba jako jedyna stałaś z założonymi rękoma, nie okazując jakiejkolwiek oznaki szczęścia. Fakt, to było ciekawe doświadczenie widząc prawdziwy zespół na własne oczy, ale w porównaniu do pozostałych okazywałaś spokój, co z drugiej strony było dla innych nie do przyjęcia. No bo przecież to Super Junior! Jak ich można nie kochać?

17 lutego 2013

EXO-K - Gdy chce powiedzieć ci coś ważnego (Chanyeol)


          Obudziło cię uporczywe stukanie. Otworzyłaś zaspane oczy, spoglądając w okno. Brzmiało to tak, jakby ktoś rzucał małym kamyczkami w ramę okna twojego pokoju. Zaintrygowana, podniosłaś się z łóżka, by sprawdzić, kto i dlaczego zakłóca twój cenny sen. Zaledwie podniosłaś roletę, cofnęłaś się oślepiona i zaskoczona jednocześnie.
Oślepiona, bo na zewnątrz było okropnie biało! Jeszcze wczoraj przecież lało jak z cebra, a dzisiaj widziałaś na dworze najprawdziwszy śnieg! Zaskoczona, bo kolejny kamyczek poleciał w twoim kierunku, więc szybko się cofnęłaś. Po chwili nie zważając na to, albo zapominając o pogodzie, zirytowana otworzyłaś okno. Przywitało cię lodowate powietrze i głośny śmiech, dochodzący z dołu. Schyliłaś głowę. Już wiedziałaś czyja to sprawka.
- Ostatni raz ktoś próbował tak właśnie zwrócić swoją uwagę, gdy byłam w pierwszej klasie - zaczęłaś, uśmiechając się pod nosem. Zastanowiłaś się przez chwilkę, po czym, dodałaś: - Mój tata się nim zajął i już nigdy więcej go nie widziałam...
Chanyeol dostał ataku śmiechu. Musiałaś przyznać, że wyglądał zabawnie w tej grubej kurtce i futrzanej czapce, w której wyglądał jakby urwał się z Syberii.
- Nie boję się - powiedział beztrosko.
- Na pewno? - zażartowałaś.
- _____, jeśli myślisz, że tą wymówką sprawisz, że ucieknę z krzykiem, to się mylisz! - pogroził ci palcem, śmiejąc się. - Chodź na dwór! Zobacz, jak jest fajnie! - zaczął kopać biały puch, wyraźnie szczęśliwy.

10 lutego 2013

BEAST - Gdy zostanie tatą (Yoseob) część 2


          Od pamiętnego wyznania Yoseoba minął już miesiąc. Obserwowałaś go uważnie przez ten cały czas i musiałaś przyznać, że nieco się zmienił... Oczywiście w pozytywnym, a nie negatywnym znaczeniu. Wydoroślał.
          Dbał o ciebie o każdej porze dnia i nocy. Wypytywał i spełniał każdą twoją zachciankę. Wydawałoby się to być całkiem miłe, ale po jakimś czasie zaczęło cię to irytować. Czułaś się, jakby był twoją matką, a nie chłopakiem i ojcem waszego przyszłego dziecka.
- Yoseob!
Usłyszałaś szybkie kroki i po chwili już był przy tobie.
-  Co się stało, Kazumi? Potrzebujesz czegoś? - zapytał przejęty.
Uśmiechnęłaś się lekko, kręcąc głową. Chwyciłaś go za dłoń i pociągnęłaś w dół, by usiadł na kanapie obok ciebie. Spojrzał na ciebie zdezorientowany.
- Wszystko w porządku?
- Tak. Chcę tylko, żebyś posiedział razem ze mną - powiedziałaś szczerze. - Nie przemęczaj się Yoseob.
Zaśmiał się cicho, czule głaskając cię po dłoni.
- To nic - zapewnił. - Robię to dla ciebie. Dla Was - posłał ci jeden ze swoich słodkich uśmiechów.
- Wiem - odwzajemniłaś jego uśmiech, jednak szybko spoważniałaś. Nie chciałaś psuć tej pięknej chwili, ale musiałaś mu coś powiedzieć. Spojrzałaś na niego. - Nie musisz tego udowadniać 24 godziny na dobę. Widzę jak się starasz, ale...
 - Obiecałem i dotrzymam słowa - powiedział całkiem poważnie.
- Wiem, ale...
- Jesteś moją dziewczyną...
- Tak, ale...
Zamknął ci usta czułym pocałunkiem. Uznałaś, że rozmowa może zaczekać. Przymknęłaś oczy i poddałaś się tej chwili. Odwzajemniłaś pocałunek, czując jak chwyta twoją twarz w swoje dłonie. Wiedziałaś, że się uśmiecha, więc gdy tylko oderwał się od ciebie, zachichotałaś cicho. Ten tylko położył ci palec na ustach.

5 lutego 2013

EXO-K - Gdy jesteś zazdrosna (Sehun)


          Weszłaś do dormu EXO-K, ściągając buty. Zauważyłaś, że wszyscy biegają w tę i z powrotem jak szaleni. Nikt nawet nie zauważył, że od tak weszłaś sobie do środka. Drzwi były otwarte...Zdziwiłaś się nieco, ale nic nie powiedziałaś, tylko ostrożnie skierowałaś się w stronę pokoju swojego najlepszego przyjaciela - Sehuna. Przy samych drzwiach prawie wdepnęłaś w miskę wody, o której ktoś prawdopodobnie zapomniał. Chcąc dowiedzieć się, o co w tym wszystkim chodzi, zapukałaś do drzwi.

- Proszę!
Weszłaś do środka.
- Cześć Se... - urwałaś, bo zwyczajnie cię zamurowało. - Wyprowadzacie się czy co? Zmieniasz pokój? Na porządki was wzięło? - zasypałaś go gradem pytań, rzucając torbę na jego idealnie pościelone łóżko.
- Yah! Nie tutaj! Dopiero co je zaścieliłem! - jęknął chłopak. Chwycił twoją torbę, a po chwili wylądowała ona na dywanie. Rzuciłaś mu oburzone spojrzenie.
Klęczał teraz wśród wszystkich rzeczy na podłodze, próbując je powygładzać i poskładać, by wyglądały w miarę porządnie. W rogu stał odkurzacz, mop leżał u twoich stóp, więc kopnęłaś go na bok, by przypadkiem się nie potknąć. Pierwszy raz w życiu widziałaś, by robił tak gruntowne porządki.
- To tylko torba - burknęłaś, po czym skrzyżowałaś ramiona. - Co się dzieje?
- To się dzieje! - zawołał zrozpaczony, wskazując dłonią ten cały bałagan. - Nigdy tutaj nie posprzątam! - nadąsał się.

31 stycznia 2013

U-KISS - Gdy ciężko być dziewczyną gwiazdy (Kiseop)


          Znowu to samo. Miałaś już tego wszystkiego dosyć. Jednego dnia byłaś zwykłą, szarą dziewczyną, chadzającą na potajemne randki z gwiazdą, a drugiego już rozpoznawalna i znienawidzona przez całą Koreę, albo i połowę świata... A wszystko to przez jeden głupi spacer w środku nocy. Spotykałaś się z Kiseop'em tak rzadko ze względu na jego napięty grafik, że nie mieliście innego wyjścia... Tęskniłaś za nim tak bardzo, że nie sądziłaś, że niewinny wypad sprawi, że nazajutrz wasze zdjęcia będą królowały na wszystkich kolorowych czasopismach. Ale to nie to było w tym wszystkim najgorsze...
          Twoje życie obróciło się o 180 stopni. Ciągle ktoś zaczepiał cię na ulicy, w sklepie, dostawałaś wiadomości i telefony od nieznanych numerów, a od kilku dni pod drzwiami swojego mieszkania znajdowałaś anonimy z pogróżkami. Na początku były to niewinne słowa, wypisane niczym bazgroły nastolatek ze szkoły średniej, ale dzisiaj przybrały one na sile.
- Odczep się od Lee Kiseop'a, bo inaczej źle to się dla ciebie skończy - przeczytałaś cicho, a twoje oczy rozszerzyły się ze strachu.
Po raz pierwszy poczułaś się naprawdę zagrożona. Nie wiedziałaś, co powinnaś zrobić w tej sytuacji... Powiedzieć Kiseop'owi? Iść z tym na policję? Pokręciłaś głową. Bałaś się, że wszystko stanie się jeszcze bardziej zagmatwane. Poza tym nie chciałaś robić o to wielkiego hałasu. U-KISS ciężko pracowało na nadchodzący comeback , nie mogłaś im tego zepsuć, nie mogłaś go zamartwiać... Pewnie to tylko głupi żart. A przynajmniej starałaś sobie to wmawiać...

9 stycznia 2013

Ogłoszenie parafialne.

          Miała być nowa notka, ale niestety >.<
Nowy rok, a wszystko się wali. Zepsuł mi się komputer, a ja sama leżę w domu chora i mam wszystkiego dość :(
          Teraz też piszę na starym komputerze, który chodzi tak wolno, że można dostać szału, a wejść można maksymalnie na dwie strony na raz, bo inaczej się zwyczajnie zawiesi... (podziękować tacie, że zostawił go tak na wszelki wypadek).
          W dodatku nie mogę nawet jakoś specjalnie edytować notki (czytajcie --> zmiana czcionki czy tekstu), co mnie najbardziej wkurza. Mam nadzieję, że ja i mój komputer już niedługo wrócimy do świata żywych :)