.

.
Pierwszy polski blog z k-popowymi scenariuszami.
Wszystkie scenariusze są mojego autorstwa! Kopiowanie i rozpowszechnianie - zabronione!

14 listopada 2012

Exo-M - Gdy pomaga ci w przeprowadzce (Xiumin)


Dzisiaj był twój najszczęśliwszy dzień na świecie! Wreszcie po kilku tygodniach załatwiania i biegania po urzędach, dostałaś nowe mieszkanie, do którego właśnie się przenosiłaś. Dotychczas mieszkałaś na niezbyt wielu metrach kwadratowych, ale teraz będziesz się mogła czuć o wiele swobodniej. Już nie mogłaś się doczekać!
Z wypiekami na policzkach, obserwowałaś firmę przewozową, gdy po kolei przywozili wszystkie twoje meble. Zajęło to dosyć czasu, ale gdy w końcu skończyli, w twoim mieszkaniu zostały jedynie wielkie pudła z ubraniami, książkami i innymi podobnymi rzeczami.
Twojej radości nie było końca, więc jak na skrzydłach poleciałaś otworzyć drzwi, do których ktoś dzwonił. Musiałaś przyznać, że nieco się zdziwiłaś.
- Niespodzianka! - Xiumin wyszczerzył się w twoją stronę jak wariat.
- Eee, skąd wiedziałeś? - zapytałaś zaskoczona. - Jeszcze nawet nie podałam ci adresu...
- Pracownicy tej firmy przewozili też nasze rzeczy, więc... - wpuściłaś go do środka, a ten od razu zaczął rozglądać się na boki. - Wow! Jest naprawdę ładne! - musiał zajrzeć, do każdego pomieszczenia.
- Komawo - uśmiechnęłaś się, po czym zmarszczyłaś brwi. Chcesz mi powiedzieć, że wypytywałeś tych ludzi o mój adres? - skrzyżowałaś ramiona, powracając do tematu.
- Musiałem, bo mi nie chciałaś powiedzieć! - odparł oburzony.
- Bo chciałam się najpierw rozpakować, a potem cię zaprosić... - odpowiedziałaś spokojnie. Wiedziałaś, że ma hopla na punkcie porządków i sortowania różnych rzeczy, a chciałaś mu zaoszczędzić tego widoku.
- Nie podoba ci się moja niespodzianka? - zapytał smutno. - No to idę, pa - odwrócił się na pięcie.
Yah! Czekaj! Tylko żartowałam! - zawołałaś, biegnąc za nim. Ten zatrzymał się nagle, przez co wpadłaś na niego. - Mianhe... - zaczerwieniłaś się, po czym odsunęłaś się szybko.
Chłopak tylko nieśmiało się uśmiechnął.
-Przecież wiem! - zaśmiał się. - Chodź, pomogę ci się rozpakować! - pociągnął cię za rękę, a ty ponownie spłonęłaś rumieńcem. Dobrze, że tego nie zauważył.

Widok mnóstwa pudeł rozłożył cię na części pierwsze.
- Ale teraz? - jęknęłaś. - To nam zajmie całą wieczność! - narzekałaś.
Najchętniej zostawiłabyś to na potem i zajęłabyś się czymś przyjemniejszym, niż TO...
- _____! Specjalnie przyjechałem do ciebie prosto z treningu... - zaczął marudzić. - A tobie się nie chce... Zrobimy to razem i będziesz mieć więcej czasu dla mnie! - uśmiechnął się szeroko.
Chcąc nie chcąc musiałaś się zgodzić. Jego uśmiech potrafił zdziałać cuda. Taki był jego urok.
Podzieliliście się pudłami, by było sprawiedliwie, po czym zaczęliście "pracę". Westchnęłaś ciężko, rozpakowując jedno z nich. Chłopak posłał ci pełne politowania spojrzenie mówiące: widzisz-jak-chcesz-to-potrafisz. Wygięłaś usta, pokazując mu język, na co ten się roześmiał i pokręcił rozbawiony głową.
Wcale nie było tak tragicznie, jak myślałaś, że będzie. Rozmawialiście, śmialiście się, żartowaliście. Strasznie ci tego brakowało, bo odkąd zadebiutował wraz z zespołem, miał mało czasu, żeby się z tobą spotkać. Nie winiłaś go za to, ale w głębi duszy, miałaś mu to trochę za złe. 
Tak bardzo się zamyśliłaś, że przyłapałaś się na tym, że od dobrych kilku minut gapisz się na stare zdjęcia, które znalazłaś przed chwilą w jednym z pudeł. Kątem oka coś ci mignęło, więc spojrzałaś w bok. To tylko Xiumin skakał między półkami, ustawiając na półce twoje książki i płyty. Wtem odwrócił się do ciebie z zagubioną miną.
- _____? Gdzie to postawić? - zapytał, trzymając w dłoniach ogromną figurkę słonia.
Uśmiechnęłaś się lekko. Gdy był zdezorientowany, wyglądał naprawdę zabawnie. Starałaś się jednak nie śmiać.
- Nie wiem - machnęłaś ręką. - Postaw to gdzieś - rozejrzałaś się po pokoju. - Widzę, że bardzo się rozkręciłeś... - zauważyłaś, bo chłopak wszystko poustawiał według siebie. Wiedziałaś, że tak będzie.
- Nie podoba ci się?
- Nie, jest ładnie - zapewniłaś. - Zrobimy przerwę? - poprosiłaś.
Wcale nie byłaś zmęczona, bo praktycznie wszystkie pudła zostały wypakowane przez twojego przyjaciela. Mimo to, chciałaś chociaż na moment oderwać się od tej pracy.
- Musimy! - zawołał, śmiejąc się. - Masz strasznie dużo rzeczy... - spojrzał na ciebie z mieszanią zdziwienia i oburzenia.
Zignorowałaś jego uwagę, po czym zajęłaś się przeglądaniem zdjęć. Usłyszałaś szelest worków i papierów, po czym Xiumin usiadł na podłodze obok ciebie.
- Co tam masz? - zainteresował się. Zanim jednak zdążyłaś mu odpowiedzieć, dodał: - To my?! Jeju, jak my wyglądaliśmy!
Zaśmiałaś się na jego słowa.
- Wyglądasz tak samo - stwierdziłaś, spoglądając na niego. Ten od razu pokręcił głową.
- Żartujesz sobie ze mnie? Teraz wyglądam lepiej! - zażartował.
Po chwili usłyszałaś westchniecie.
- Jestem głodny, a ty?
- Trochę - twój wzrok nadal wędrował po zdjęciach. 
Nagle znalazłaś coś zabawnego. 
- Xiumin, pamiętasz to, gdy... - chciałaś mu pokazać, ale wtem zauważyłaś, że go nie ma. Przecież siedział obok ciebie!
Yah! Kim Minseok! - zawołałaś zirytowana.- Gdzie jesteś?! - zero odpowiedzi.
Wzruszyłaś ramionami, powracając do swojego zajęcia, gdy jednak usłyszałaś jakieś trzaski. Spojrzałaś w stronę drzwi i prawie parsknęłaś śmiechem, gdy go zobaczyłaś.
- TADA! - ruszył w twoim kierunku z wielkim uśmiechem, z dwoma miskami w rękach.
Pokręciłaś głową z niedowierzaniem.
- Uważaj, bo jest tu mnóstwo... UWAŻAJ! - nawet nie dokończyłaś, bo chłopak lekko potknął się o pusty karton. Zachwiał się, ale skończyło się na tym, że pałeczki poturlały się po podłodze. Odetchnęłaś ciężko.
- Ufff, o mały włos! - roześmiał się, jakby właśnie usłyszał jakiś dobry żart.
- O mały włos? O mało co nie ubrudziłeś mojej nowej podłogi, w moim nowym, pięknym, ślicznym mieszkaniu! - gdy to powiedziałaś, oboje parsknęliście śmiechem.
Zaczęliście zajadać jego ulubioną zupę z kimchi. Wolałaś nie pytać, jak przytargał ją tutaj w całości.
- Myślałam, że jesteś na diecie... - mruknęłaś po chwili. Xiumin prychnął.
- To nie dla mnie. Nigdy nie umiem się jej trzymać - odparł, biorąc kęs. Zauważyłaś skupienie na jego twarzy, jakby nad czymś intensywnie myślał. - Nie potrzebuję jej, prawda? - wypalił niepewnie.
Zamrugałaś zaskoczona.
- Oczywiście, że nie! - odpowiedziałaś zgodnie z prawdą. - I nigdy nie myśl inaczej! - pogroziłaś mu pałeczką. Ucieszyłaś się, widząc na jego twarzy szeroki uśmiech.
- Jedz, bo ci wystygnie - poganiał cię. Spojrzał w twoją miskę. - Chyba, że się podzielisz...? - wyszczerzył zęby.
- Zapomnij! - wzięłaś kimchi i odsunęłaś się kawałek.
- Tylko żartowałem!
- No nie wiem... Mały łakomczuch - mruknęłaś sama do siebie.
- Słyszałem to! 

  
Doors - oto drugi scenariusz ;)

Mam nadzieję, że się nie obrazicie, ale na jakiś czas "zamykam" prośby o konkretne scenariusze :) 
Mianhe!  


3 komentarze:

  1. Och! To było naprawdę genialne! I pomimo, że nie Xiumin nie jest moim ulubieńcem to jednak bardzo podobało mi się, jak go tutaj umieściłaś. Świetnie napisane. Bardzo mi się podoba :D

    Zapraszam do mnie ^ ^

    OdpowiedzUsuń
  2. Waa~ *.*
    Przeczytałam wszystkie scenariusze i powiem Ci, że to oryginalny pomysł ♥ Chciałabym też takie ale nie ogarniam o co w tym chodzi xD.

    Nat♥

    http://kpop-fanficki-pl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Że też dopiero teraz to zobaczyłam. Ommo to cudowne. Naprawdę, rozpływam się !!! Dziękuję<3

    OdpowiedzUsuń